„O pewnym brzasku, w Katyńskim Lasku strzelali do nas Sowieci”
Jest taki tekst, który spośród wielu utworów na temat zbrodni katyńskiej według mnie najdobitniej ukazuje dramat i skalę wydarzeń, które miały miejsce wiosną 1940 roku. Jacek Kaczmarski w swojej piosence pt. ”Katyń” stawia pytania i wątpliwości o przyczynę i przebieg mordu dokonanego przez Sowietów na polskich oficerach. Pytania są oczywiście retoryczne, a i wątpliwości mają jedynie na celu próbę zrozumienia i oswojenia się z faktami. Faktami bolesnymi i trudnymi do zaakceptowania. Faktami, które pomimo upływu czasu nadal poruszają serca i budzą żal, smutek i przerażenie.
Fakty są oczywiście niepodważalne
Drugiego marca 1940 roku Ławrientij Beria skierował do Józefa Stalina notatkę z propozycją rozstrzelania jeńców określając ich mianem “wrogów ZSRR”. Trzy dni później Politbiuro wydało decyzję dotyczącą realizacji planu Berii. Skazano na śmierć osoby przetrzymywane min. w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Więźniów mordowano w Lesie Katyńskim. Łącznie zginęło blisko 22 tys. jeńców wojennych i osób cywilnych.
Z ziemi inowłodzkiej do Katynia
Wśród ofiar reżimu stalinowskiego znaleźli się również mieszkańcy ziemi inowłodzkiej. Świadczy o tym wystawa “Katyń pamięci mieszkańców ziemi inowłodzkiej”, która przybliża sylwetki min: Władysława Szymańskiego, który był Chorążym Wojska Polskiego, braci Wawrzyńca i Walentego Kamińskich, urodzonych w Królowej Woli oraz Mariana Kwaśkiewicza urodzonego w Gaszku (obecnie Inowłódz).
Wystawę zorganizowaną przez Towarzystwo Fortyfikacyjne Dolina Pilicy można zwiedzać na Zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu.
Dziś w przeddzień Święta Niepodległości nabiera ona szczególnego znaczenia i wartości.
“Jeszcze rosną drzewa, które to widziały
Jeszcze Ziemia pamięta kształt buta, smak krwi
Niebo zna język, w którym komendy padały,
Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi”
(Jacek Kaczmarski)
nk