Inowłódz jako gospodarz imprezy obchodzi w tym roku swoje 950 lat istnienia. „Pathman” nie tylko jako grupa muzyczna ale również jako pewna idea kończy swoje 40 (!) lat. Przy tej okazji mamy wielką ochotę zobaczyć się z wszystkimi, których spotkaliśmy w trakcie tej długiej wędrówki a nie sposób wymieniać Was z nazwisk i nazw. Zapraszamy również nie wtajemniczonych ale ciekawych świata, ciekawych zjawisk, które nawiedzały Inowłódz regularnie w latach 1996 – 2010.
„Pathman” poprosił do współudziału w tym wyjątkowym wydarzeniu teatr „Terminus A Quo”(40 lat istnienia) z Nowej Soli, Ośrodek Działań Artystycznych z Piotrkowa Trybunalskiego, Jacka Zadorę, artystów, Annę i Jarosława Luterackich, Mirosława Stępniaka, Piotra Modlińskiego, muzyków , Annę Bronisławską, Aleksandrę Grudę, Eliasza Gramonta, Włodzimierza Kiniorskiego, Wojciecha Kucharczyka, , Jakuba Pieczyńskiego. Wydarzeniom festiwalowym towarzyszyć będzie stoisko wydawnictwa muzycznego „Requiem Records” gdzie sam Łukasz Pawlak zaprezentuje naszą najnowszą płytę zatytułowaną „Drzwi”.
Wspaniały, gościnny region, piękna przyroda, kawał historii naszego kraju, wakacje, upływający czas,
refleksja , wspomnienia, nie wystarczą jako pretekst ? no… dobra- i kawał dobrej muzyki, wyjątkowej muzyki, teatru i innych.
23 lipca 2016 r. – otwarcie imprezy i performance o godzinie 18.00 na zamku Kazimierza Wielkiego, gdzie również odbędzie się jeden ze spektakli teatru „TAQ”. Pozostałe wydarzenia odbędą się na scenie letniej nad Pilicą.
„ Pathman”
Kontakt: 602331753
mareklesz@wp.pl
www.pathman.pl
Cała historia z „Pathmanem” zaczęła się 40 lat temu w Krakowie. Młodość, wzniosłe ideały, walka z systemem i niewiarygodny głód słuchanej i mającej powstać muzyki spowodowały, że stanęliśmy z Piotrem Koleckim na jednej ścieżce prowadzącej do tego samego celu, pchając przed sobą napotkany kamień…
Po dwudziestu latach działalności koncertowej, wydawniczej, edukacyjnej nadszedł czas na realizację idei stworzenia miejsca gdzie my moglibyśmy zapraszać naszą publiczność
na wspólne, twórcze spotkania przełamując schemat podziału na występujących i publiczność .Wspaniałym do tego celu okazał się Inowłódz gdzie osiadłem w połowie lat osiemdziesiątych.
Centralne w skali Polski położenie, znakomite walory przyrodnicze i historyczne samego Inowłodza oraz jego okolic sprowokowały pomysł na zorganizowanie cyklicznej imprezy poświęconej twórczości niezależnej i niekomercyjnej. Mimo, że zależało nam głównie na promocji muzyki to imprezom towarzyszyły wydarzenia artystyczne takie jak spektakle teatralne, performance, wystawy malarstwa, fotografii, rękodzieła ludowego, pokazy filmów krótkometrażowych. Można sobie łatwo wyobrazić jak prezentacje artystyczne świetnie komponowały się z plenerami Inowłodza, Liciążnej, Spały, ruinami (jeszcze wtedy) zamku Kazimierza Wielkiego, w kościele Św. Idziego, kościele parafialnym Św. Michała,, synagodze i ostatecznie łąkach przestrzeni „Tamy”.
Przez 15 lat trwania początkowo „Festiwalu Muzyka w Krajobrazie” a później już „Festiwalu w Krajobrazie” odbyło się kilkadziesiąt koncertów począwszy od muzyki ludowej różnych kultur, muzyki rokowej, jazzu, muzyki poważnej aż do muzyki progresywnej czy eksperymentalnej. Gościliśmy muzyków z Litwy, Białorusi, Szwajcarii, Japonii, Niemiec, Włoch, Szkocji oraz Stanów Zjednoczonych a przede wszystkim polskich przedstawicieli muzyki, której na co dzień, wówczas nie można byłoby usłyszeć w środkach masowego przekazu. Odbyło się kilkadziesiąt spektakli teatralnych i monodramów. Każdemu festiwalowi towarzyszył teatr „Terminus a Quo”, który w tym roku również obchodzi jubileusz 40 lat istnienia.
Kawałek, uważam, często początkowo niedocenianej działalności artystycznej prezentowanej przez te 15 lat promieniowało i promieniuje do dzisiaj w postaci nazwisk czy formacji muzycznych, które to jedne z pierwszych kroków stawiały w Inowłodzu.
W 2010 roku po 15 latach funkcjonowania festiwal wygasł – trochę na skutek „ zmęczenia materiału”, trochę na skutek zbiurokratyzowania kultury, urzędniczej oziębłości ale również
na skutek zmian „obyczajów” jakie zachodziły w sferze uczestniczenia w kulturze, a które niósł za sobą internet oraz natłok imprez kulturalnych w kraju.
„Festiwal w Krajobrazie” ściągał ludzi nie tylko z Polski ale z całej Europy i trzeba teraz o tym głośno wspomnieć. Tak bogatej programowo a jednocześnie niskobudżetowej imprezy nikt w Polsce nie robił. Tworzyła ją pasja i przyjaźnie. Odczuwamy z Piotrem presję czasu, jego piętno ale wspomnienia i pamięć nie giną.
Wykorzystując wspaniały jubileusz 950 lat Inowłodza, 40 lat idei artystycznej „Pathman”, 40 lat teatru „TAQ” chcemy przywołać z pamięci wszystkie szalone, artystyczne wydarzenia z tamtych lat.
W wymiarze jednodniowym – 23 lipca – ale mam nadzieję z dużym potencjałem i przekazem duchowym.
Gmina Inowłódz oraz „Pathman” poprosili do współudziału w tym wyjątkowym wydarzeniu teatr „Terminus A Quo” z Nowej Soli, Ośrodek Działań Artystycznych z Piotrkowa Trybunalskiego, Jacka Zadorę , artystów, Annę i Jarosława Luterackich, Mirosława Stępniaka, Piotra Modlińskiego, muzyków Annę Bronisławską, Aleksandrę Grudę, Eliasza Gramonta, Włodzimierza Kiniorskiego, Wojciecha Kucharczyka, , Jakuba Pieczyńskiego. Wydarzeniom festiwalowym towarzyszyć będzie stoisko wydawnictwa muzycznego „Requiem Records”, które przywiezie najnowszą naszą płytę zatytułowaną „Drzwi”. Odbędzie się również retrospektywny pokaz zdjęć z większości edycji festiwalu. Ognisko będzie płonąć i odwrócimy na chwilę czas…
PATHMAN
Od 1976 roku muzycy Piotr Kolecki i Marek Leszczyński współtworzyli grupę muzyczną
„18 września ATMAN”. W 1982 roku zmieniono nazwę na „Teatr Dźwięku ATMAN”
a po rozpadzie „TD ATMAN” kontynuują działalność w ramach projektu „Pathman”.
Współtwórcy interdyscyplinarnego „Festiwalu Muzyka w Krajobrazie” w Inowłodzu – pierwsza edycja w 1996 r. – przekształconego w „Festiwal w Krajobrazie” – razem 15 edycji.
Poza Polską koncertowali w Czechach, w Niemczech, w Belgii, we Włoszech, w Szwajcarii, na Litwie i na Węgrzech. Oprócz działalności koncertowej tworzą muzykę do filmów oraz spektakli teatralnych zajmując się jednocześnie prowadzeniem warsztatów muzycznych.
Obsługiwane instrumentarium: gitary, bas, drumbas, cytra, sitar, angklung, tankdrum, sanza, kornet, drumla, cymbały polskie i ukraińskie, tschang, kantele, udu, sanza, instrumenty perkusyjne, głosy.
Wybrana dyskografia:
z TD ATMAN:
– dla Cloud Ears: „Tea Music” koncertowe nagrania 1978-1990
– dla FLY Music:
• ATMAN „…jak rozrzucone po ziemi kamienie…” Nagrania z dwóch koncertów w Ośrodku Kultury Alternatywnej Kino/Teatr/Tęcza w Warszawie w 1990 roku i klubie Riviera-Remont w 1989 roku.
• ATMAN „Brown Session” Nagrania z sesji w prywatnym zendo Almy Yoray w Przesiece k. Jeleniej Góry, zorganizowanej w 1990 roku, koncertu w Miejskim Ośrodku Kultury w Słupsku (1987 r.) i sesji nagraniowej w Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej w 1980 r.
• ATMAN „Personal Forest” materiał z sesji studyjnej odbytej w Krakowie w marcu 1993.
• ATMAN „Soundreams” ścieżka dźwiękowa do sztuki „Wizyta” Teatru Snów
• ATMAN „Gadająca Łąka” dźwiękowy zapis warsztatu, sierpień 1993.
• FLY Music 009 „Gadająca Łąka 2” dźwiękowy zapis warsztatu, sierpień 1994.
• ATMAN „Tradition” ostatnia studyjna, bardziej jazzowa i nieco rockowa sesja zespołu.
• Inowłódz’97 zapis koncertu z udziałem muzyków grup ATMAN, Naturtonmusik (Szwajcaria), Bębniarze z Kraju MOŁR.
• ATMAN Live „Duchy przodków mieszkają w drzewach” z udziałem Roberta Brylewskiego, Sławomira Gołaszewskiego, Bębniarzy z Wolimierza.
• „Janusz Reichel” piosenki autorskie Janusza Reichela, wspólna aranżacja i wykonanie
• Anna Nacher Tradycja autorskie piosenki, wspólna aranżacja i wykonanie
– dla Obuh Record
• S ATMAN „Wiatr”
• CD ATMAN „Soundreams” materiał jak dla FLY + koncertowe nagrania z muzykami z Gwinei Bisau
• LP ATMAN Live „Duchy przodków mieszkają w drzewach”
– dla Lollipop Shop (Niemcy)
• LP ATMAN „Personal Forest”
– dla Naturtonmusic (Szwajcaria)
• CD ATMAN „OVOO”
– dla DrunkenFish Records (USA)
• CD ATMAN „Personal Forest”
• CD ATMAN „Tradition”
z Pathman:
– dla MikMusic
• pathman „poza” – zmiksowane przez Wojtka Kucharczyka nagrania z koncertów z lat 1999 -2001
– dla art&com HomeEditions
• CD „Kana” – live, koncert zarejestrowany w Teatrze Kana w Szczecinie
• CD „Live – Rabka 2001” – zarejestrowany, wspólny koncert: Andrew Nixon, Janek Kubek, Joasia Kucharczyk i Pathman
• CD „Festiwal w Krajorazie – Inowłódz 2001” zarejestrowany, wspólny koncert le Plastique Mystification, EA, Pathman
– dla gustaff records,
• składanka „Blues … is number one” – 2002
– dla Requiem Records :
• „MONADY”, 2014
Z innymi artystami:
• Asi Mina „Wybiegły”, Narodowy Instytut Audiowizualny, 2011
PATHMAN – o sobie:
PATHMAN [path – ścieżka, man – człowiek]- nie ukrywamy, że i znaczenie i brzmienie jest niemal takie jak ATMAN [jaźń], gdyż o to nam w gruncie rzeczy chodziło: pozostać na ścieżce, na którą weszliśmy w 1976 roku. Na ścieżce; nie na autostradzie czy bitej drodze, ale właśnie na ścieżce. I to własnej, gdyż tylko o własnej ścieżce można powiedzieć, że jest odkrywcza, że wiedzie w nieznane, że jest doświadczeniem jedynym w swoim rodzaju. Że na niej nie jesteśmy jednymi z wielu ją przemierzających, że nie jest utartym szlakiem, że za każdym zakrętem może nas spotkać coś nowego, nieznanego, niesamowitego, coś, co nas zaskoczy a nawet zadepcze.
Ta ścieżka ma już 40 lat. To chyba dużo. To na tyle dużo, żeby móc stwierdzić: skoro to już tyle trwa, to coś w tym musi być. Czujemy się na naszej ścieżce na tyle pewnie, żeby garść kamieni, kilka patyków, kawałek blachy czy instrument trzymany po raz pierwszy w rękach wykorzystać muzycznie.. Nie znaczy to, że nie korzystamy z elektroniki. Bez niej nie powstałyby nagrania, nie udałoby się dla większej liczby słuchaczy ukazać niuanse wielu dźwięków, które nas tak fascynują.
Czasem ścieżki się krzyżują, czasem przez jakiś czas są wspólne dla kilku wędrowców. Nasza wielokrotnie przecinała się z tymi, po których kroczyli podobni nam poszukiwacze brzmień, rymów i rytmów, obrazów, dźwięków, … I chociaż często szli w przeciwnym kierunku, zawsze były to spotkanie serdeczne i dające mnóstwo energii.
Jak to ze ścieżkami bywa, często zarastają, znikają w żyjącej i odradzającej się cyklicznie naturze. Jeżeli coś po nich pozostaje, to zapis w naszej pamięci i ewentualnie jakaś tej pamięci notacja. Takich zapisów z wędrówek po naszej ścieżce jest sporo. Kasety, płyty winylowe, CD, zdjęcia, filmy, artykuły i książki – to dowody naszych nie tylko muzycznych doświadczeń, poszukiwań, dociekań. I jeszcze te ukryte w zakamarkach pamięci tysięcy słuchaczy naszych koncertów.
Jesteśmy pokoleniem, które nie traktuje muzyki tylko jako elementu rozrywki, czy zagłuszacza dźwięków otoczenia. Muzyka to istotny przekaz naszego pojmowania świata, naszego podejścia do natury, człowieka i „cywilizacji”. Chociaż muzykę traktujemy bardzo profesjonalnie, na co dzień paramy się wieloma zajęciami, pozornie nie mającymi wiele wspólnego z muzyką. Leśniczy, informatyk, radny, pedagog, redaktor – dźwięki są wszędzie, towarzyszą każdemu działaniu. Jedne są bez znaczenia, inne są czystym znaczeniem, jedne są tylko tłem, inne ściśle określoną informacją – często sami nie wiemy, które z tych brzmień nasza wrażliwość przerobi w muzykę, czyli w te dźwięki, dla których ktoś kiedyś będzie w stanie poświęcić trochę czasu na słuchanie i pieniędzy na bilet lub wydawnictwo. A do takiego przerobienia służy nam pokaźny zbiór instrumentów, przedmiotów i narzędzi, których zdecydowana większość to akustyczne dźwiękoroby. Ale nie stronimy od wyzwalania dźwięków zamkniętych w energii elektrycznej. W końcu jak najbardziej naturalny grzmot burzy jest akustyczną emanacją tej właśnie energii.
„MONADY” – przedostatnia płyta zespołu to nasz muzyczny zapis obrazu współczesnego świata. Zapis stanu i kondycji gatunku Homo sapiens, kondycji wszystkiego na co Homo sapiens ma wpływ. Jak to wypada.. z tym stanem i kondycją? Słuchacz musi sobie odpowiedzieć sam. Ale nie mówić.
Nie mówić, nie klasyfikować, nie analizować, nie doszukiwać się. Słuchać, słu…, …
„DRZWI” – to tytuł najnowszej płyty, która ukaże się tuż przed 16 „Festiwalem w Krajobrazie” tj. 22 lipca 2016 r.
W końcu się doczekałam! Dobra energia, świetna muzyka w pięknych okolicznościach przyrody… Wreszcie mam impuls, aby odwiedzić znów to magiczne miejsce. Mam nadzieję, że nie będzie to ostatnia edycja festiwalu!