W niedzielne popołudnie na boisku w Inowłodzu miejscowy IKS podejmował Modrzewiankę Modrzew.
Pierwszego gola zdobyła drużyna gości. Wynik do przerwy 0:1 dla Modrzewianki. Po przerwie IKS zdobył gola po strzale głową Przemka Czyża i był remis 1:1. Później gole strzelali już tylko gracze z Modrzewia. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Modrzewianki 1:4. W drużynie z Inowłodza kompletnie zawaliła obrona, której w ogóle „nie było”. Ponadto w meczu brakowało gry z klepki, tylko jakieś dalekie, chaotyczne wybicia „i niech się dzieje co chce…”. Tylko dzięki bardzo dobrej grze naszego bramkarza Doriana Kapronia nie przegraliśmy jeszcze wyżej. Rywale z czołówki tabeli nam uciekają tak samo jak marzenia o awansie.
Co to ma być, przyjechałem do Inowłodza obejrzeć jak miejscowa drużyna udowadnia, że potrafi grać w piłkę i chce wygrywać, a tu wielkie rozczarowanie. Straciłem tylko 2h czasu, mogłem iść sobie na grzyby lub na coś innego…