Drugi most w Inowłodzu, zwany w dokumentach „małym mostem nad kanałem” został zbudowany między sierpniem, a listopadem 1926 roku.
30 sierpnia 1926 roku „rada gminna postanowiała jednogłośnie umowę zawartą przez Wójta gminy z cieślą Bartłomiejem Jakóbowskim w całości akceptować”.
Budowę drewnianego mostu wyceniono wstępnie na 2.000 zł. Kwota wydawała się niewielka w porównaniu z ceną dużego mostu, jednak w kasie gminnej nie było pieniędzy.
Rada Gminy postanowiła zwrócić się do Wydziału Powiatowego w Rawie „o udzielenie krótkotrwałej bezprocentowej pożyczki w wysokości dwóch tysięcy (2.000) złotych. Do podjęcia tej pożyczki z Kasy Wydziału jak również do podpisanie zobowiązania dłużnego upoważnić p.o. Wójta gminy Inowłódz Ignacego Goskę”.
Z dalszych dokumentów wynika, że pożyczka została udzielona.
Rawa przedstawiła inowłodzkiej gminie projekt „p. Inżyniera Powiatowego w sprawie położenie podwójnego podkładu”, który został odrzucony z powodów finansowych. Radni ufali miejscowemu cieśli, że zbuduje mały most tanio i dobrze bez pomocy powiatowego inżyniera. Odrzucenie projektu umotywowano w następujący sposób:
1. spód istniejącego obecnie mostu co do długotrwałej trwałości gdyż jest pobudowany na przyciesiach, a nie na jednolitych palach bitych w dno kanału, wskutek czego podczas pójścia większych lodów, może być łatwo zniszczony. Tymbardziej wówczas, gdy na Pilicy zostanie wybudowany most stały , który do pewnego stopnia będzie tamować normalny bieg lodów na rzece, a tym samym wstrzyma bieg wody, która jak wykazało doświadczenie lat ubiegłych popłynie kanałem przez mały most;
2. na położenie podwójnego podkładu gmina musiałby użyć całkowitą sumę pieniędzy na drogi i mosty w budźecie na rok bieżący, przez co nie byłaby w stanie pobudowania drugiego mostu na drodze gminnej wiodącej do wsi Żądłowice, znajdującego się również w bardzo opłakanym stanie.
Budowa małego mostu trwała niecałe 3 miesiące, cieśla zdążył przed zimą. Jednak nie obyło się i tym razem bez kłopotów. W listopadzie „zgłosił się osobiście przedsiębiorca z budowy mostu w Inowłodzu p. Bartłomiej Jakubowski z prośbą o przyznanie mu podwyżki za wykonane roboty przy budowie mostu, w wysokości 400 złotych, przedstawiając szczegółowe wyliczenia wydatków na cele budowy motywując przytem prośbę następującymi okolicznościami:
1. że nie otrzymał na umówiony termin wg umowy pierwszej zaliczki na kupno drewna
i 2. że w międzyczasie materiał budowlany niepomiernie zdrożał wobec czego za budulec zamiast 600 złotych jak to wykazał w kalkulacji przy zawieraniu umowy zapłacił blisko 1000 złotych.
Rada gminy rozpatrzywszy podaną kalkulację uwzględniła motywy podane przez Jakubowskiego i postanowiała przyznać mu podwyżkę poza cenę umówioną w wysokości 200 złotych tak że ogólnie budowa mostu wyniesie 2.200 złotych.
Warto zaznaczyć, że nieco wcześniej, w roku 1923, w Polsce panowała hiperinflacja, zdławiona przez ministra skarbu Władysława Grabskiego. 11 stycznia 1924 roku wprowadzono nową walutę – „polskiego złotego”, który zastąpił dawną „polską markę”. O skali inflacji niech świadczy fakt, że nową złotówkę wymieniano za 1.800.000 dawnych polskich marek.
Plany budowy mostów w Inowłodzu przypadły na lata 1924-1926, czyli szybko po wymianie waluty, teoretycznie już w okresie dobrej koniunktury. Ceny w Polsce rosły już wolniej, jednak wojna zachwiała stabilnością rynków finansowych całego świata. Cieśla Jakubowski mógł faktycznie zapłacić za budulec znacznie więcej niż szacował dwa miesiące wcześniej.
Tereny zabory rosyjskiego, do których zaliczał się Inowłódz, były najbiedniejsze i najbardziej zacofane w całej Polsce, która niedawno odzyskała niepodleglość. Boleśnie brakowało tu kapitału pozwalającego odbudować i unowocześnić infrastrukturę drogową. „W 1921 roku do Rawy Mazowieckiej zjechała wprawdzie misja amerykańskich finansistów w celu wysondowania możliwości zaangażowania kapitałów obcych w odbudowę powiatu, ale wizyta ta nie dała praktycznie rezultatów. Tymczasem chłopi w wielu miejscowościach mieszkali w lepiankach i wznosili budynki mieszkalne i zabudowania gospodarcze „własnym przemysłem”. Jako podstawowego budulca używano drewna, a dachy budynków kryto słomą”.
Nawet w Ameryce brakowało stabiliności finansowej, 29 października 1929 roku nastąpił krach na giełdzie. W ciągu jednego dnia nowojorska giełda straciła 25%. Ten dzień nazwano „czarnym wtorkiem”, spowodował spektakularne plajty, wielu inwestorów z całego świata straciło majątki całego życia. Ten dzień stał się przyczyną licznych samobójstw.
Korzystając ze zbioru dokumentów urzędowych i papierów Ignacego Goski obejmującego okres od 1892 roku do 1947 roku można odnaleźć nazwiska kilkudziesięciu osób związanych z gospodarką Inowłodza. Spośród nich na uwagę zasługują wykazy osób wykonujących określony w dokumencie zakres usług i kwitujący związane z nimi pobory. W roku 1926 od kwietnia do maja prowadzono remont budynku szkolnego. Z grudnia 1926 roku pochodzi wykaz należności za budowę wspomnianego małego mostu. W okresie od sierpnia do grudnia 1927 roku realizowano dużą inwestycję budowy domu ogólnego w Inowłodzu.
Jest pewne, że w „czarny wtorek” 1929 roku w Inowłodzu już jeździło się i chodziło „po małym moście nad kanałem”. Kiedy zbudowano stały most na Pilicy, nie wiadomo.
Materiały źródłowe:
1. Książka Uchwał Posiedzenie Rady gminnej gminy Inowłódz powiatu Rawskiego, lata 1924-1926, Archiwum Państwowe w Piotrkowie Trybunalskim O/Tomaszów Maz.
2. „Powiat Rawski” doc. dr hab. Stanisław M. Zajączkowski, PWN 1975
JW