Zachowało się stare zdjęcie przedstawiające ekipę budującą most na Pilicy, a właściwie dwie wersje tego zdjęcia. Pierwszą fotografię ktoś opisał: „Budowa tymczasowego mostu po wojnie”. Na drugim ktoś inny odręcznie napisał: „Budowa tymczasowego mostu w Inowłodzu (woda już go zabrała)”.
Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, który most w Inowłodzu przedstawia fotografia i czy opisy są zgodne z prawdą.
Autorem zdjęcia jest Bronisław Piłsudski (brat Naczelnika) mieszkający w latach 1906-1914 w Krakowie. Mieszkając przed wybuchem wojny w Krakowie pewnie przejeżdżał przez Inowłódz i zainteresowała go budowa mostu na Pilicy. Po 1914 r. B. Piłsudski już nie mógł fotografować mostu w Inowłodzu, ponieważ wyjechał do Szwajcarii.
To dużo wyjaśnia, mostu nie zbudowano „po wojnie”. Fotografię wykonano bowiem dziesięć lat wcześniej. Skonfrontujmy teraz z dokumentami odręczny opis na drugim zdjęciu o zabraniu mostu przez wezbrane wody Pilicy.
W listopadzie 1924 r. ukonstytuowała się nowa rada gminna w Inowłodzu i sekretarz Stanisław Majewski protokołował regularnie zebrania i problemy na nich omawiane.
Już na trzecim posiedzeniu Rady Gminy, 25.02.1925r., zajęto się tematem mostu w Inowłodzu. Przewodniczący Rady Gminy „odczytawszy polecenie Wydziału Powiatowego w Rawie, z dn. 20 lutego r.b. L.612, w sprawie odbudowania mostu na Pilicy w Inowłodzu, kładzie nacisk o wstawienie do budźetu na pokrycie 1/3 kosztów budowy mostu, tj. 12.000 złotych, a ponieważ na poczet należności wpłacono w roku zeszłym już przez osadę Inowłodz 1690 złotych, pozostaje do uregulowania 10.310 złotych”.
Koszt budowy mostu oszacowano rok wcześniej na posiedzeniu Sejmiku Powiatowego w Rawie według prowizorycznego kosztorysu na kwotę 36 tys. złotych, z czego 24 tys. miało przekazać Ministerstwo Robót Publicznych w formie bezzwrotnej zapomogi, a do zebrania pozostałych 12 tys. zobowiązano Gminę Inowłódz.
Polecenie organu nadrzędnego było dla inowłodzkich radnych rozkazem, przesłali więc do Wydziału Powiatowego uciułane z trudem 1690 złotych jako dowód dobrej woli. Dalej czytamy jednak, że „most na Pilicy został zniszczony jedynie przez działania wojenne, straty którego winny były być zarejestrowane przez powołane w tym celu Komisje Powiatowe, a z powodu nie zarejestrowania w terminie strat wojennych Ministerstwo Robót Publicznych pozbawione było możności udzielenia na budowę mostu odpowiedniego kredytu oraz, że radni postanowili „żadaną sumę (10 tys. złotych) przez Wydział Powiatowy do czasy wyjaśnienia sprawy z budźetu skreślić”.
Z protokołu wynika jasno, że „mostu nie zabrała woda”, a zniszczyły „działania wojenne”. Ale czy na pewno? Może to właśnie autor opisu na zdjęciu nie kłamał wpisując w nawiasie (woda go już zabrała), a radni postanowiali (wykreślić słowo) trochę nagięli rzeczywistość, licząc na dogodny kredyt z ministerstwa? Prawdy już chyba nie dojdziemy, zajmijmy się więc budową kolejnego mostu na Pilicy.
Konieczność usprawnienia komunikacji północ – południe była oczywista, jednak żądanie wysokiej partycypacji w kosztach od biednej, zniszczonej wojną gminy wzbudziło wyraźny sprzeciw inowłodzkich radnych.
Korzystny kredyt z Ministerstwo Robót Publicznych przeszedł mieszkańcom Inowłodza koło nosa przez opieszłość Powiatu –„nie zarejestrowano w terminie strat wojennych”. Nie będziemy już dochodzić, czy faktycznie poprzedni most zniszczyła wojna czy wysoka woda na Pilicy.
W 1925 roku sytuacja finansowa nowo powstałej Gminy Inowłódz była w opłakanym stanie. Oprócz mostu było mnóstwo pilnych zadań do wykonania. W czasie wojny „w Inowłodzu 140 budynków uległo zniszczeniu”, ludzie nie mieli gdzie mieszkać. Gmina nie posiadała siedziby i wynajmowała lokal od Szulima Lindnera płacąc „800 złotych rocznie za najem”. Radni borykali się z poważnymi problemami, potrzeba było pieniędzy na wszystko, musieli wybierać między likwidacją analfabetyzmu, organizacją komunikacji między wsiami, finansowaniem leczenia chorych, aby do nie doszło do epidemii oraz adaptacją dawnej ochronki na biuro. Stwierdzili, że nakazana przez organ nadrzędny budowa mostu na Pilicy musi poczekać. Wykreślili „żądaną sumę” z budżetu i odbili piłeczkę w stronę Rawy.
Budowa mostu na Pilicy w Inowłodzu
Postanowiono wystąpić do Wydziału Powiatowego w Rawie z prośbą o odbudowanie mostu na Pilicy w Inowłodzu kosztem powiatowym jako mostu publicznego znajdującego się na drodze powiatowej, który niezawodnie winien być budowany nie kosztem jednej najbiedniejszej i najmniejszej nowo-zorganizowanej gminy Inowłódz”.
Rok później, w listopadzie 1925 roku, sytuacja finansowa Gminy wcale nie był lepsza. Pomoc państwa praktycznie nie istniała. Lato 1925 przyniosło co prawda „pomyślne urodzaje”, które „wydatnie poprawiły sytuację finansową wsi”. Wójt Inowłodza, Walenty Kowalski, postanowił (wykreślić słowo) natychmiast wykorzystał dobre zbiory do ściągnięca zaległych podatków. Zobligował sołtysów do skuteczniejszego egzekwowania podatków od rolników, rozsyłano upomnienia do dłużników grożąc wysokimi odestkami za zwłokę. W tym czasie mnożyły się rodzaje podatków: podatek gruntowy, podatek od zwierząt hodowlanych, podatek drogowy, opłaty kościelne na budowę plebanii, opłaty za koncesje i za dokumenty urzędowe, opłaty za akty urodzenia i zgonów.
Jesienią 1925 r. radni nałożyli kolejne obciążenia, tym razem na przedsiębiorców – „podatek od szyldów”.
„Wszelkie umieszczone, rozlepiane, roznoszone, wyświetlane lub w inny sposób rozpowszechniane w obrębie gminy napisy, ogłoszenia, znaki i plakaty firmowe zakładów i przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych” oraz „szyldy, godła firmowe, szafki z wystawionymi przedmiotami, latarnie i lampy, o ile znajdują się na nich napisy” zostają obłożone podatkiem. „Od zakładów handlowych po 10 zł rocznie, od przedsiębiorstw przemysłowych po 5 zł rocznie, od szafek , latarni i lamp oraz godeł reklamowych po 15 zł rocznie, od plakatów i anonsów – 20 % ceny ich wydrukowania”.
Wszystko na nic. Ludzie nie byli w stanie udźwignąć ciężarów finansowych nakładanych przez władzę. Radnych zasypały prośby mieszkańców o umorzenie lub odroczenie podatków. O zebraniu 10 tysięcy na budowe mostu nie było mowy.
Na początku 1926 roku radni wiedzieli już, że pieniędzy na budowę mostu nie da się zebrać i 3 lutego postanowili zwrócić się o pomoc do Wydziału Powiatowego w Rawie. Radny inowłodzki, Adam Kopczyński, przygotował pismo w tej sprawie. W pięciu punktach przedstawił nieciekawą sytuację finansową gminy. Podkreślił stopień zniszczeń wojennych w Inowłodzu, informował, że gmina musiała środki wcześniej gromadzone na budowę mostu przeznaczyć na pokrycie deficytu, bo podatki już nałożone na ludność są zbyt dużym ciężarem i w znacznym stopniu niemożliwym do ściągnięcia. Radny napisał także, że gmina w ostatnim roku zaciągnęła pożyczkę w wysokości 10.000 złotych na budowę 7-klasowej szkoły w Inowłodzu. Poza tym gmina nadal nie dysponuje własnym biurem, musi wynajmować lokal od prywatnej osoby i ponosić znaczne koszty.
Pismo radnego Kopczyńskiego odniosło pożądany skutek, Starosta Powiatowy w Rawie odniósł się życzliwie do prośby Gminy Inowłódz i zdecydował „uchwałą swą z dnia 3 lutego r.b. punkt VI w sprawie podjęcia przez Wydział Powiatowy sfinansować 12.000 zł na budowę mostu w Inowłodzu”.
Po 3 lutego 1926 roku budowa stałego mostu na Pilicy mogła już ruszyć, jednak w listopadzie tego roku nawet jej nie rozpoczęto. Kiedy i czy w ogóle zbudowano w okresie międzywojennym most na Pilicy, jak wyglądał i jak długo przetrwał, nie wiadomo.
Materiały źródłowe:
1. Książka Uchwał Posiedzenie Rady gminnej
gminy Inowłódz powiatu Rawskiego, lata 1924-1926, Archiwum Państwowe w
Piotrkowie Trybunalskim O/Tomaszów Maz.
2. „Powiat Rawski” doc. dr
hab. Stanisław M. Zajączkowski, PWN 1975
JW