W niedzielne popołudnie około godziny 18 na drodze DK 48, a dokładnie na łuku drogi koło kopalni w Inowłodzu miało miejsce tragiczne w skutkach zdarzenie drogowe.
Prawdopodobnie w skutek nie dostosowania odpowiedniej prędkości do warunków atmosferycznych (opady deszczu, mokra jezdnia) samochód osobowy (na łódzkich nr rejestracyjnych) marki Hyundai S-Coupe kierowany przez mężczyznę, który jechał od strony Inowłodza wpadł w poślizg, dachował i wylądował w rowie przy betonowym przepuście. Pierwsi na miejscu zjawili się strażacy z OSP Inowłódz, którzy od razu przystąpili do akcji rozcinania auta gdyż drzwi były z jednej strony zablokowane przez ten betonowy przepust, a z drugiej strony uszkodzone i zablokowane. Kierowca w średnim wieku podczas akcji ratowniczej był przytomny, miał złamania zewnętrzne obu kończyn dolnych. Na miejsce zdarzenia został wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, który lądował na boisku szkolnym.
Z tego co wiemy to ani szpital w Tomaszowie ani w w Łodzi nie przyjął poszkodowanego także ratownicy z ciężko rannym kierowcą polecili do położonych dalej placówek.
Na miejscu oprócz OSP Inowłódz zjawiły się dwa zastępy PSP z Tomaszowa Mazowieckiego, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz 2 radiowozy Policji, którzy kierowali ruchem i przeprowadzili niezbędne pomiary, które będą pomogą w ustaleniu przyczyny powstania wypadku. Obecnie droga jest przejezdna.
To nie pierwszy wypadek, który kończy się podobnie czyli nadmierna prędkość i auto albo wypada z drogi kasując drzewa, albo wpada do rowu obok przepustu lub zderza się czołowo z innym. Jakiś czas temu pisaliśmy o TYM WYPADKU.
Możemy powtarzać to w nieskończoność: KIEROWCO NOGA Z GAZU!!!