W pierwszej kolejce serie „B” IKS Inowłódz zremisował na własnym stadionie, po bardzo emocjonującym i nerwowym meczu z BG Sport Bąkowa Góra 2:2.
W meczu tym było wszystko co może podobać się kibicom – cztery bramki, dwie poprzeczki, niewykorzystany rzut karny, wiele dogodnych sytuacji, dramaturgia do ostatnich minut, a nawet bójka na boisku. Z piekła do nieba w tym meczu trafił Jelonek, który w pierwszej części meczu nie wykorzystał karnego, aby w drugiej zdobyć dwie bramki i w pełni zrehabilitować się za nieudaną próbę pokonania bramkarza z odległości 11 m.
Mecz rozpoczęliśmy bez kontuzjowanych Czyża i Tylaka, podpory defensywy Niemca oraz powracającego do formy Kuby Pawłowskiego, ale za to z czterema debiutantami:Szymczakiem, Szajnogą, H.Niemcem i potwierdzonym w ostatniej chwili Pawłem Kompa.
Niestety początek meczu nie ułożył się po naszej myśli. Po przejęciu inicjatywy i kilku ciekawych akcjach przeprowadzonych przez nasz zespół, goście szybko obieli prowadzenie.
Z lewej strony boiska po silnym wyrzucie z autu piłka spadła na plecy jednego z naszych zawodników i wtoczyła się do naszej bramki. Ta bramka z „kapelusza” ustawiła cały mecz. Zespół z Bąkowej Góry cofnął się na własną połowę i bronił się do końca spotkania wybijając piłki na oślep do przodu i czekając na jakąś kontrę.
My znowu waliliśmy głową w mur, a gdy już udało się ten mur naruszyć, to nie potrafiliśmy tego udokumentować strzeleniem bramki. Sygnał do ataku dał Krystian Szymczak, którego strzał z okolicy 40 metra zatrzymał się na poprzeczce. Około 30 minuty mieliśmy kilka wyśmienitych sytuacji. Najpierw w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był Hubert Niemiec i sędzia wskazał na wapno. Niestety po raz kolejny okazało się, że rzut karny przyznany naszej drużynie, to jeszcze nie bramka.
Zbyt lekki strzał Marka w prawy róg bramki wyczuł bramkarz i zdołał sparować uderzoną przez niego piłkę . Chwilę później ciekawa dwójkowa akcja z pierwszej piłki Niemca z Plebanem i ten drugi stanął przed szansą wyrównania, lecz niestety piłkę z linii bramkowej wybił obrońca „górali”. Jeszcze przed przerwą szansę na bramkę w debiucie miał Paweł Kompa, który świetnie przedarł się środkiem boiska, lecz zamiast strzelać oddał piłkę Mańkowi, a ten z ostrego konta przestrzelił.
Drugą połowę zaczęliśmy o huraganowych ataków. Goście w dalszym ciągu ograniczali się do sporadycznych ataków, a dostępu do bramki broniło dziewięciu zawodników. Ponownie kilka dogodnych sytuacji zmarnował Jelonek oraz Maniuś (min. obrońcy po raz kolejny wybijali piłkę z linii bramkowej). Ok. 60 minuty goście przeprowadzili groźną kontrę. W środku pola piłki do napastnika nie przejął Kieru, krycie zgubił Szymczak i napastnik gości wyszedł sam na sam z Dorianem strzelając obok interweniującego naszego młodego bramkarza. Po stracie bramki błyskawicznie zaszły zmiany i na boisku zameldowali się Kostanek i Sobański. Tuż po zmianie pierwszy kontakt z piłką Ernesta zakończył się bramką dla naszej drużyny. Erni dośrodkował piłkę z lewej strony, w polu karnym piłkę na klatkę przyjął Sorek i z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Od tego momentu przeszliśmy na grę trzema obrońcami i trzema napastnikami. Warto jeszcze odnotować strzał gości w z rzutu wolnego w poprzeczkę, gdzie Dorian odprowadził tylko piłkę wzrokiem. W 85 minucie po raz kolejny udało się rozmontować postawiony przed polem karnym autobus gości. Tym razem z prawej strony boiska piłkę zacentrował Maniek, a Jelonek dołożył głowę i zrobiło się 2:2. Do końca meczu nie brakowało emocji, o czym dobitnie może świadczyć sytuacja z 90 min, gdy zawodnik z Bąkowej Góry, uderzył głową Kiera w nos, a nasz zawodnik padł jak rażony piorunem. W tym momencie sędzia wyciągnął z kieszonki …..żółty kartonik, co wprawiło zawodników i będących na meczu kibiców w szał.
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że jeżeli nie możesz wygrać meczu, to go chociaż zremisuj. Nam się to udało, chociaż ten remis można rozpatrywać w kategorii porażki. Nie takiej inauguracji z pewnością wszyscy się spodziewaliśmy, ale podobno sukces rodzi się w bólach i mam nadzieję, że i tym razem tak się stanie.
Skład: Kaproń – Przyborek, Bernaciak, Szymczak, Kupis (Sobański) – Stańczyk, Kierebiński, Kompa (Kostanek), Szajnoga (Badowski) – Jeleń, H.Niemiec (Miński)
bramki: Jeleń (asysta Sobański), Jeleń (asysta Stańczyk)
Zawodnicy meczu: Sorek oraz Maniek
Kolejka 1 – 22-23 sierpnia |
pauzuje | – | LKS Mroczków | |
IKS Inowłódz | 2-2 | Sport Bąkowa Góra | 23 sierpnia, 13:00 |
Błysk Aleksandrów | 2-0 | Syrenka Zakościele | 22 sierpnia, 17:00 |
Zjednoczeni Budziszewice | 2-6 | KS Poświętne | 23 sierpnia, 11:00 |
w Józefowie Starym | |||
Sparta Ostrów | 0-3 | LKS Będków | 23 sierpnia, 16:00 |
LKS Czarnocin (k. Piotrkowa Trybunalskiego) | 5-1 | LUKS Mroczków-Dzielna | 23 sierpnia, 16:30 |
tekst – iksinowlodz.pl